Jeśli nie chce Ci się czytać początku, zapraszam do przeczytania drugiej części (: A tych co nie przeczytali zapraszam na epilog .
Hejo kochani! :3
Historia dobiegła końca i nie mam zamiaru tworzyć kolejnej części. Jeszcze nie tak dawno jedna z czytelniczek zapytała się mnie, jak czuję się, kończąc opowiadanie. Powiedziałam, że nic nie czuję, ale gdy wczoraj opublikowałam epilog, poczułam się dziwnie, na co się nie zapowiadało. Pogodziłam się z myślą, że to już koniec, ale chyba będzie brakowało mi tej opowieści, mimo że uważam ją za totalny niewypał xD
Z całego serca chciałam podziękować osobom, które dotrwały ze mną do końca i przede wszystkim za Wasze komentarze, przez które już nie raz zakręciła mi się łezka w oku i motywujące słowa, które zawsze sprawiały, że się uśmiechałam, nawet gdy miałam doła. Dość dużo osób mnie chwaliło i ja do tej pory nie wiem za co. Nadal jestem zdania, że ten cały blog jest okropny, a o początkach to już szkoda mówić. Wszystko się dłużyło, momentami było nudno i dziwię się, że niektóre osoby, które były od samego początku i które po jakimś czasie doszły, pozostały ze mną do samego końca. To wiele dla mnie znaczy. Cieszę się, że miałam dla kogo pisać i że ktoś w ogóle czekał na nowe rozdziały ♥ Zawsze podtrzymywaliście mnie na duchu i to dzięki Wam doprowadziłam bloga do końca. Czasami chodziło mi po głowie, żeby go usunąć albo w najlepszym przypadku zacząć pisać od nowa, co by raczej nie przeszło, ponieważ nie chciałam Wam jeszcze bardziej namieszać w głowach, ale to, że czekaliście na dalsze losy bohaterów sprawiało, że pisałam, mimo że nie zawsze chciałam ciągnąć tę historię. Dziękuję Wam tak bardzo mocno! Za wszystko! ♥
Przechodząc teraz do spraw organizacyjnych (?). Jedna z czytelniczek, Mara, podała mi pomysł, żeby nie kończyć z tym blogiem i pisać na nim miniaturki... Co o tym sądzicie? Wtedy Wy byście mówili, o czym chcielibyście przeczytać i co jakiś czas pojawiałyby się miniaturki... Więc zapraszam do zagłosowania w ankiecie, która znajduje się w prawej kolumnie (:
Kolejną sprawą jest nowy blog. Może na początek powiem, że nie miałam zamiaru zakładać nowego, ale uznałam, że nie potrafiłabym bez tego żyć... ♥
Niektórzy z Was na niego czekają od kiedy powiedziałam, że w ogóle mam zamiar go założyć, co mnie bardzo cieszy. Może na początku przeczytajcie opis:
Stała nad przepaścią i zastanawia się, czy zrobić ten jeden krok, prowadzący ją do... możliwej wolności? Silny wiatr zachęcająco pchał ją w stronę otchłani. Jeszcze mogła się wycofać, ale czy było warto?— Halo, czy ktoś mnie słyszy?! — krzyknęła rozpaczliwym głosem. — Wiem, że tam jesteście! Odezwijcie się!Echo rozniosło jej jakże przyjemny dla uszu głos, odstraszając tym siedzące na konarach drzew ptaki. Odpowiedziała jej głucha cisza, którą było można ciąć ostrym jak brzytwa sztyletem. Z trudem przełknęła ślinę i spojrzała w zachmurzone, ciemne niebo.— Potrzebuję pomocy! — Zacisnęła dłonie w pięści tak, że pobielały jej kłykcie. — Błagam was, pomóżcie mi…! Jesteście mi to winni! — Upadła na kolana, raniąc je przez ostre kamyczki, jednak nie zwróciła uwagi na ból. Nachyliła się nad przepaścią i załzawionymi oczami zajrzała w ciemność. — Dlaczego nikt mnie nie słyszy?! — Po jej policzku spłynęła łza wielkości grochu. Nie była to łezka słabości, lecz złości, a za razem cierpienia. — Zabraliście to, co było mi najdroższe. Przez was zostałam zmuszona do tego, czego nie chciałam zrobić i myślicie, że wam wybaczę?! Nie zostawię tak tego! Co z tego, że jestem tylko zwykłą i naiwną śmiertelniczką?Po jej policzku spłynęła kolejna łza. Szybko otarła ją wierzchem dłoni. Zacisnęła mocno szczękę i uderzyła pięścią o ziemię, a jeden z malutkich kamyczków sturlał się w przepaść.Gdy nie uzyskała wyczekiwanej odpowiedzi, ponownie zaczęła się zastanawiać, czy zrobić ten krok. A wiatr pchał ją w tym kierunku. Spojrzała błyszczącymi, brązowymi oczami w czarną otchłań przepaści.
Blog o przyjaźni, poświęceniu i miłości...
A tutaj macie zwiastun:
Chętnych zapraszam na prolog (link ).
Oprócz tego, jak już niektórzy z Was wiedzą, piszę jeszcze bloga z Marą♥, Jedno słowo. Opis:
„Nienawidzę tego świata! Tych wszystkich ludzi! Wszystkiego wokół!”
„Oni są okropni! Gorszych rodziców nie mogłam sobie wyobrazić! Na nic mi nie pozwalają! Nienawidzę ich! Nienawidzę z całego serca! Moje zdanie się nie liczy! Chcę by umarli!”„Ja tu zwariuję! Czy w końcu będę mogła żyć własnym życiem? Czy w końcu dadzą mi raz na zawsze święty spokój?!”...Te słowa często padały z ust Carmen. Dziewczyna nie wiedziała, że kiedyś niektóre z nich się spełnią i będzie tego żałowała do końca życia. Marzenia o ucieczce zostały odłożone na drugi plan. Jak poradzi sobie, gdy jednego dnia straci wszystko? Bohaterka będzie musiała zmierzyć się z przeciwnościami losu, który nie będzie planował dla niej przyjemnego startu. Buntowniczka ,,przypadkowo’’ stanie się nadprzyrodzoną istotą. W świecie, o jakim nie miała pojęcia, ktoś skradnie jej niedostępne dla wszystkich serce. Będzie się wahała pomiędzy dwoma przystojnymi chłopakami. Kogo z nich wybierze? A co zrobi, jeśli odkryje, że to... bliskie sobie osoby? W świecie złym, pełnych istot, które występują jedynie w legendach i ludzkiej wyobraźni, bohaterka będzie musiała się odnaleźć i rozpocząć kolejny etap swojego życia. Czy będzie próbowała wciągnąć w ten świat również swoje oczko w głowie, które jest jej młodszą siostrą? Czy będzie potrafiła pogodzić się z tym, co ją spotkało? Może wcale nie okaże się tak silną osobą, za jaką się uważała? Czy dozna w końcu szczęścia i wolności, o których tak z całego serca marzyła? A co najważniejsze... Czy w końcu się zmieni?Czy chcesz się zagłębić w historię nastoletniej buntowniczki? Jeśli tak, wrota pozostają dla Ciebie zawsze otwarte. O każdej porze dnia i nocy... Zapraszamy!
Zwiastun:
Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim ♥
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
Maggie
Myślę, że z tymi miniaturkami to dobry pomysł. Jestem bardzo ciekawa "Nad przepaścią", już pędzę na Twojego drugiego bloga. Na "Jedno słowo" też chętnie zajrzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://hamster-and-life.blogspot.com/
Hejo kochana! :3
UsuńCieszę się, że pomysł Ci się podoba. Zobaczymy, co z tego wyjdzie (: Mam nadzieję, że nowy blog Ci się spodoba.
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
Link nie jest zalinkowany T.T
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za zwrócenie uwagi! Już poprawiałam (:
UsuńWitak Skarbie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam epilog, który totalnie mnie zachwycił. jak już pisałam - szkoda, że Andrei nie ma. Na szczęście Nathan odżył i dzięki temu mogę powiedzieć, że w jakiejś tam minimalnej części zakończenie było szczęśliwe ;3
Mimo, że trafiłam tu dopiero pod koniec historii muszę przyznać, że bardzo mi się podobała ;) Niestety nie jestem w stanie powiedzieć za wiele o pierwszych rozdziałach, bo nadrabiałam historię korzystając ze streszczenia, ale jestem pewna, że nie były takie złe, jak mówisz ;D
Lecę na nowego bloga, pozdrawiam! <3
Hejo kochana! :3
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa ♥ Cieszę się, że historia Ci się podobała (dobrze, że nie czytałaś pierwszych rozdziałów, bo były okropne xD) ♥
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
No jak możesz tak mówić, że ten blog był okropny! Naprawdę lubiłam twoją powieść i to jak pisałaś. Oczywiście, że go nie usuwaj.
OdpowiedzUsuńTylko błagam zmień jakiś szablon, żeby był inny kolor, strasznie oczy bolą od tego. :D Taki jedyny minusik. Całą resztę kocham ♥
I już dołączam do nowego bloga, postaram się jak najszybciej przeczytać prolog. Buziaki. :*
Hejo kochana! :3
UsuńNiemal zawsze krytykuję swoją ,,twórczość’’, więc wiesz... Ale cieszę się, że Ci się podoba :D Jak znajdę czas, to oczywiście zmienię szablon (jakbyś wcześniej powiedziała, to już dawno bym zmieniła) :*
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
Będę czytać nowego bloga, a pomysł z miniaturkami jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńHejo kochana! :3
UsuńCieszę się bardzo i dziękuję ♥
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
O masz, ja wchodzę i chcę czytać to, co dla mnie masz, a tutaj taka historia? Zaskoczenia, pełne zaskoczenie. Ale mam nadzieję, że uda Ci się z tym nowym blogiem, a już tym bardziej z miniaturkami! To są świetne rzeczy. Jeśli ktoś umiejętnie poprowadzi akcje to wychodzą naprawdę genialne teksty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i w wolnej chwili na pewno zajrzę na nowy blog!:)
Hejo kochana! :3
UsuńJuż dawno chciałam skończyć tę historię, dlatego wyszło mniej rozdziałów, niż powinno być xD
Dziękuję bardzo ♥
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
Najważniejsze to robić coś, co przekonuje Ciebie jako autora. Jeśli Ty tego nie czujesz, to jak mają poczuć to inni? Mam nadzieję, że kolejne historie będą Cię bardziej satysfakcjonować :)
UsuńZ tym się zgadzam :D Może na początku ta historia mi się podobała, ale zaczęłam ją pisać z jakieś 2 lata temu, więc wiadomo, że jak człowiek dorośnie, to inaczej patrzy na pewne rzeczy (:
UsuńJak dla mnie pomysł z miniaturkami jest fajny. Chętnie będę czytać. Na nowy blog zajrzę w wolnym czasie. Na razie mam urwanie głowy.
OdpowiedzUsuńHejo kochana! :3
UsuńDziękuję bardzo. Ja jeszcze będę musiała wejść na Twój blog :D
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***
My się w żadnym razie nie żegnamy! :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jestem za miniaturkami, nawet myślę, że mogłabyś tu poszaleć i napisać coś jeszcze z czasów życia Andrei, kiedy chodziła do szkoły, wiesz, takie zabawne historyjki, najlepiej z udziałem Nathana również. xD Mogłabyś nawet cofnąć się do jej dzieciństwa, to też byłoby ciekawe. :D
Na razie lecę oglądać Flasha, ale jak się już napcham serialami, to wpadnę na nowego bloga. xD
Weny! :*
Hejo kochana! :3
UsuńAleż oczywiście, że się nie żegnamy! W żadnym wypadku :D
Fajnie, że pomysł Ci się podoba. A to za czasów szkoły i dzieciństwa Andrei rzeczywiście mogłoby być ciekawe (szczególnie że właśnie wtedy odkrywała swoje dary). Dziękuję bardzo za podsuniecie pomysłu :D
Hahah Flash ważniejszy! Mam tak samo, rzucam wszystko, by go lub Arrowa obejrzeć xD ♥
Pozdrawiam cieplutko! xoxo :***